Blog o pieniądzach

Niejednokrotnie już słyszeliśmy w życiu uzasadnienie, że pieniądze szczęścia nie dają. I bardzo dużo jest prawdy w tych słowach, bo pewnie niejeden z nas w swoim sąsiedztwie ma albo spotyka osoby, które absolutnie nie narzekają na brak środków majątkowych, ale patrząc na ich styl życia, niejednokrotnie brak szczęścia rodzinnego, za nic nie zamienilibyśmy się z nimi. Natomiast prawdą jest też uzasadnienie, że brak pieniędzy prowadzi do nieszczęść.

I to jest również właściwe określenie, przecież wielokrotnie posiadanie środków majątkowych w stosownej ilości może wpłynąć na polepszenie stanu zdrowia poprzez zakup niezbędnych, a drogich lekarstw, czy również nawet uratować życie. Środki finansowe są jak tlen, zwyczajnie potrzebujemy ich i tyle.

Zasadniczo w takiej kwestii jak zarabiać środki finansowe są 2 drogi. Jedną z nich jest praca na posadzie, druga to własna działalność gospodarcza. Jeden i drugi sposób zarabiania ma swoje plusy i minusy, to którą drogę wybierzemy, zależy na prawdę często od naszych indywidualnych predyspozycji. Są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie tego, że mogliby 40 lat pracować na posadzie, a inni nie widzą siebie w roli przedsiębiorcy. Natomiast opisane wcześniej działanie ma wspólny mianownik, powinniśmy się nauczyć bez względu na to, w jaki sposób generujemy pieniądze, jak je oszczędzać.

Najważniejszym krokiem na początku, kiedy idzie o finanse, jest to ażeby nie wydawać więcej niż zarabiamy. Przy zakupach nie działajmy impulsywnie i pod wpływem rozmaitych promocji nie kupujmy towarów, tak w rzeczywistości nam zbędnych. Oprócz swojego indywidualnego konta bankowego, na który wpływa pensja, załóżmy także rachunek oszczędnościowy i na nim gromadźmy w formie lokaty krótko lub długoterminowej środki pieniężne. Pozwoli to nam zabezpieczyć finanse na taką chwilę, gdy środki finansowe będą nam faktycznie potrzebne, np w związku z nagłą chorobą, niespodziewanym remontem, czy też przeznaczymy je na wspaniały letni wypoczynek z najbliższymi.
Dodatkowe informacje: kredyt mieszkaniowy wkład własny.